poniedziałek, 8 grudnia 2014

Grudniowa wylinka ze starego roku

Z krotochwilami robimy fikołki tutaj:
inwentaryzacja krotochwil

Na początek krótka i urocza historia języka angielskiego, prononsacyjne różnice w wymowie u Brytów i Hamerykanów oraz jak ich olśnić oraz że Szekspir sam jeden wymyślił 2000 nowych słów, ale nie selfie.
Języka obcego uczymy się całe życie czyli z listy postanowień noworocznych [klik]

W drugim, grudniowym odcinku wybierzemy się na szaleńczą przebieżkę po salach zamkowych:
Z wizytą na Zamku Królewskim w Warszawie czyli kurcgalopadyczna randka z Rembrandtem [klik]

A potem coś z zupełnie innej antropologicznie beczki:
Słowo na święta: TOP 10 powodów dla których warto chodzić do kościoła, a przynajmniej w Boże Narodzenie [klik]
No i podsumowanie roku, z celebrytą i psią nutką zadumy
Nam strzelać nie kazano [klik]

Do zobaczenia w Nowym Roku, amigos!

niedziela, 16 listopada 2014

Listopad, optymistycznych uczuć opad

Krotochwile poddaje surowej ilościowej diecie, przynajmniej w listopadzie, tutaj, o:
inwentaryzacja krotochwil


















W listopadzie zaczynamy od obejrzenia świetnego dokumentu antropologicznego, do zobaczenia zwłaszcza z okazji Święta Zmarłych, ale nie tylko:
'A czego tu się bać? (Małgośka, golf i śmierć)' [klik]

Następnie zaleje nas nastrojowa fala jesiennej sinusoidy czyli kilka listopadowych zdarzeń, z podziałem na dni lepsze i gorsze:
'Podziałka nocy listopadowej' [klik] 

Pójdziemy też kupić zimowe obuwie. Hej przygodo, bożur defraudacjo zasobów finansowych, ciao geje-doradcy!
Jak nie kupować butów zimowych z gejem oraz o wyższym pułapie obuwniczego wyrafinowania [klik] 

Na koniec andrzejkowy akcent w postaci piosenki (w sferze stosunków damsko-męskich ponadczasowo uniwersalnej jednakowoż), śpiewanej przez zabójczą Joannę [klik]
......
Wyjątkowo w tym sezonie nie zajmiemy się tematami narodowymi ani patriotycznymi, uczuleni pewną, niejaką, powtarzalnością zdarzeń. Można przeczytać i pooglądać np zeszłozeszłoroczne 
Przebranie biało-czerwone czyli narodowe inspiracje modowo-wnętrzarskie [klik]
albo zapoznać się z inspirowanym zeszłoroczną tęczą wykładem o kolorach (tęczowych takoż) w sztuce współczesnej
Tęczowe zamieszki narodowe i co tam, panie, w kolorowym świecie sztuki słychać [klik]

W listopadzie, jak każdy rasowy skorpion, obchodzę urodziny. Z tej okazji radzę przypomnieć sobie skecz o kolanie Louisa CK z zeszłorocznego posta w temacie [klik]

Pod koniec miesiąca rozprawimy się z Andrzejem.

wtorek, 7 października 2014

Październik

Krotochwile wycinam i wklejam tu:
inwentaryzacja krotochwil

















Zaczynamy od wyzwania rzuconego przez tych, którzy już się literacko wyspowiadali: 10 książek które na nas wpłynęły i jakoś nas ukształtowały. U mnie będzie ciut więcej, ale elegancko pogrupowane w działy, a każdy dział z tytułem i mottem (tak to się powinno robić, a nie sadzać Dzieci z Bullerbyn obok Braci Kamarazow, czy jak im tam było, tym bliźniakom (wiele jeszcze przed mła, uh ; )
25 książek które wpłynęły (i na dnie duszy zatonęły)  [klik]

Na jesieni zazwyczaj rozliczam się z obejrzanymi w ciągu roku serialami. Tak było np w zeszłym roku [klik]. Jeszcze bardziej polecam jednak błyskotliwą wiwisekcję współczesnych zasad produkcji serialowych [klik]. Normalnie oczy wam się otworzą!

Jeśli chodzi o dawno nie przeinwentaryzowany dział pt Części ciała, to w październiku mamy w planie mrygnąć oczyma właśnie:
Horror okulistyczny czyli co gały widziały, zanim się zbadały [klik] 

Następnie przejrzymy propozycje sytuowania we wnętrzu salonu jelonkowego poroża, oraz dowiemy się jak takie cuda wykonać własnoręcznie:
O my deer! Jeleń w salonie czyli wnętrzarskie must have dla upadłych szlachcianek [klik]


Na koniec małe podsumowanie absurdalnych wejść na bloga
Statystyki fiki-miki czyli kto u nas w gości  [klik]

W przyszłym miesiącu dopiero przeniesiemy się do kuchni, który to rejon jednako absorbujący dla obydwu płci. Ile bowiem można inscenizować obscenicznych kulturowo walk między kobietami [klik] a mężczyznami [klik] i to na głodniaka?

Stay tunned.

piątek, 5 września 2014

Zatem wrzesień, bliska jesień

Awaryjne lądowanie krotochwil tu:
inwentaryzacja krotochwil


















Zaczynamy od powrotu z wakacji.
Od narodzin samolotu aż do awiacyjnej emerytury czyli jak podróżować niebem w
Taniej niż lotem czyli o powrocie samolotem [klik]

Potem przejdziemy z klasy turystycznej do obyczajowej. Mimo najszczerszych chęci redakcyjnych nie napiszemy nic z okazji Dnia Grzyba czy Warstwy Ozonowej, bo i takie cuda we wrześniu wypadają ;).
Odwiecznie tradycyjnym tematem wrześniowym jest SZKOŁA, ale mimo reformy archetypiczny plan lekcji [klik] nie uległ na razie zwyczajowej rewolucji.

Przekartkujemy  pierwszą cześć mojej prywatnej kolekcji komiksów:
Anna chce skoczyć a Wiktor i Wisznu dokazują za ścianą czyli ogólnie bez komentarza. Komiksy z prywatnej kolekcji, part 1 [klik]

Obejrzymy zdjęcia francuskiego fotografa, który ma szczęście do 'momentów':  
René ma ból głowy a Fernanda boli cały świat. Klasycy ostentacyjnie czarno-białej fotografii, part 1 [klik]

Zdamy relację z niebezpiecznego kardiologicznie i stricte odwadniającego wzruszu muzycznego:
Talent, dziewczyna w seledynach i pan Fryderyk czyli co mi wpadło do ucha w weekend  [klik]

Będzie też coś o mężczyznach i zwierzętach oraz urządzaniu domostw. Albo to może w październiku, bądźmy realistami ;)
Stay tunned.

czwartek, 7 sierpnia 2014

Sierpień

Wewnątrzoponowy wieniec z krotochwil plotę tu:
inwentaryzacja krotochwil

















Na pierwszy ogień, w tym upalnym w końcu miesiącu, pójdą poetycko chaotyczne rozważania o cieniu.
Życie bez kawałka cienia byłoby nie do zniesienia! [klik]
Będzie trochę aforyzmów i wierszyków oraz stosowne obrazki.

Następnie zrecenzujemy interesującą książkę na lato (czyżby?). W tle globalna katastrofa, na pierwszym planie sentymentalna podróż w przeszłość nastoletniej Julii (ale czy na pewno?)
Planeta i dziewczyna. Książka, której nie należy czytać w upały – „Wiek cudów” Karen Thompson Walker  [klik]

Czasem zupełnie niespodziewanie blogspot publikuje coś sam z siebie - a raczej z bazy tekstów roboczych. Tym razem o tym, że rośliny widzą i czują oraz ogólnie mają bardzo bogate życie wewnętrzne (co ostatnio odkryli naukowcy). I o tym jak w związku z tym tresuję moje grządki i trawniki ;)
Co wiedzą rośliny - czyli szokujące odkrycia naukowców stawiające pod znakiem zapytania dalszą możliwość sikania w krzakach. Oraz trochę o ogrodowym pokładaniu się [klik]

Mit, że nasze babki paliły kiedyś biustonosze upadł ostatecznie i został wygryziony realistycznym nadrukiem sutka na cielistych, realistycznych biusthalterach, które w lecie podbiły zachód. Przyjrzałam się zatem damskim zwisom, silikonowym spęcznieniom, okładom z kapusty i puszapizmowi bieliźnianemu. Bardzo kobieco w poście:
O piersiach na plaży i wszędzie indziej czyli eksponujmy bufety, drogie panie [klik]

Następnie wybierzemy się na wycieczkę do jakiegoś ciekawego miasta. Albo na plażę? Bo na łonie przyrody byliśmy z okazji majówki, aż już się nam i naszym kleszczom odbija to floroznawstwo [klik]
Cały czas mamy też w planach dzień z życia mężczyzny - może się w końcu uda.
Pod koniec miesiąca samolotem wrócimy do domu, z którego (przypominam) wyruszyliśmy na początku wakacji pociągiem [klik]

sobota, 5 lipca 2014

Lipiec szczypiec

Krotochwile wypasam tu:
inwentaryzacja krotochwil

Drogi pamiętniczku! Zaczęły się wakacje, co mało nas obchodzi, bo jesteśmy w tej grupie wiekowej, iż mamy tylko 2 tygodnie wypasu na urlopie i 3 kredytowe krowy w stajence (lub na odwrót).

Zaczniemy od podróży. Podróży pociągiem
Wsiąść do pociągu byle jakiego [klik]

Odwiedzimy jakieś malownicze miejsca (w zeszłym roku były to tylko skromne jeziora ale już dwa lata temu całkiem rozbuchana stolica Germanii (polecam, ale bez linkowania, bo to, co wymaga wysiłku jawi nam się - jak wiadomo - jako cenniejsze ;).

W ramach wycieczki krajoznawczej poznęcamy się nad regionalnymi logotypami. Bo żyjemy w czasach, gdy wszystko musi mieć swój logotyp, nawet mikra mieścina.
Dzikie pogo w dziedzinie LOGO czyli jak nieudany znaczek może zaszkodzić wizerunkowi marki miasta i regionu, o kraju nie wspominając [klik]

Dosiądziemy okrakiem atlasu na outdoorowej siłowni i uśmiercimy fantazmaty, w których społeczeństwo jest miłe i dobrze wychowane, a właściciele psów ponoszą odpowiedzialność za szkody poczynione przez swoich podopiecznych:

O tym jak Burek przeleciał Kingę czyli o życiu z chamami. Oraz o poprawie formy na lato czyli ćwiczeniach na siłowni [klik]

Przedstawimy bardzo pożyteczny poradnik pozowania dla kobiet - same sprawdzone metody jak wyglądać ponętnie, a czego unikać! Żal nie skorzystać i nadal na widok aparatu chować się po krzakach!
Kobieta kontra aparat czyli poradnik pozowania na wakacje i inne sytuacje życiowe 
[klik]

Resztę uzupełnimy suchą karmą, czyli uniwersalnym doborem tematów bez rodowodu wakacyjnego.
...

piątek, 13 czerwca 2014

Czerwcowy zawrót głowy

Wysokie loty ze zniżką tu:
inwentaryzacja krotochwil
Szczękam zębami, iż tak długo mnie nie było i jako pierwsze czerwcowe wypełnienie serwuję pozostawiający osad z frasunku temat o zębach właśnie.
"Mercedes w gębie oraz wycieczka po retrodencie" [klik]

W dalszych odcinkach (o ile nie zjedzą mnie komary a laptop się nie przegrzeje to chyba nie w tym sezonie) będzie trochę  
Piosenek na długi weekend [klik]
oraz pierwsza część  
Poradnika Singla w kwestii opieki nad cudzym dzieckiem [klik]

Nadal liczę że jakaś recenzja również, prokrastynacja może jednak te plany zweryfikować ;).

A jednak.
Całkiem zgrabna recenzja, pełna seksu, przemocy, cytatów i moich błyskotliwych przemyśleń:
"DZICY ZNAD GRANICY czyli dlaczego kolejna ekranizacja nie dorównała książce czyli ‘Savages. Ponad bezprawiem’ Dona Winslowa kontra ‘Savages” Oliviera Stone’a " [klik]


Sprawy damsko-męskie, podróże i ciut sztuki zostawiamy na lipiec.
Uf, jak gorąco.
Nie mniej welcome.
... 

wtorek, 6 maja 2014

W maju, w raju, na lata skraju

Sałatkę z krotochwil podaję tu:
inwentaryzacja krotochwil

No to zaczynamy nabuzowanym gołymi babami, niemoralnym zachowaniem i ogólnie naturą postem
'Zamek na łonie. Eko floresy czyli co ma do zaoferowania las na majówce' [klik]

Następnie, z okazji śmierci taty Obcego aka Aliena, pochylimy się nad autorytetami kształtującymi nam wizualne gusta w latach minionych
'Giger kaput, idziemy do baru porozmawiać o idolach dzieciństwa' [klik]

Odwiedzimy, z okazji nocy muzeów, wirtualne muzea - na wesoło!
"Sztuka w okno puka czyli domówka po nocy muzeów" [klik]

Będzie trochę sezonowych kulinariów czyli przepis z przygodami
"Jak ugotowałam miód z mniszka lekarskiego (dummies version) i że od czasu do czasu warto korzystać z kulinarnych zasobów trawnika" [klik]


Z okazji dnia matki post o ssaczym dziedzictwie położnictwa czyli dużo materiałów o tym jak w różnych gatunkach powstaje żywot, co czasem jest urocze a czasem mniej, w zależności od stosunku do bebechów.
Konia z grzędą temu, kto mając internety od prawie dwóch dekad obejrzał sobie już dotychczas poród słonia lub żyrafy dajmy na to.
"Co matka ma w środku, zanim wypełnią ją pokłady poświęcenia czyli o ssaczym dziedzictwie i jak słonica swe dziecko kopała"
[klik]

Potem w sałatce znajdzie się to, co na skutek lenistwa nie weszło do ramówki w pierwszym kwartale - są to tematyczne warzywa z puszki - trwale świeże ;).

czwartek, 3 kwietnia 2014

Kwiecień-plecień bo przeplata - trochę święta, trochę szmata ;)

Wieniec z krotochwil plotę tu:
inwentaryzacja krotochwil

















Szokująca jest ta świadomość, że oto śmignął nam przed nosem cały kwartał bieżącego roku pańskiego i trza w trybie pilnym rozliczać zusy. 
Zmarszczki wykluwają się regularnie, dlatego mniej będzie o uczonych acz rozrywkowych księgach, a więcej o życiu, pożyciu, kosmetykach i innych kobiecych duperelach.

Na pierwszy ogień idzie, bardzo pouczający dla modowych laików, okładkowy przegląd ostatniego Vogue'a
"Nie mogę opanować tego nałogu, by leżeć tak jak w Vogue'u" [klik]

O kobietach, perfumach, antenatach i odwiecznych zasadach zdobywania:
"Kobiety bowiem, o ile nie kochają, posiadają wszystkie zimną krew starego adwokata" [klik]

O akustycznych różnicach mieszkania w różnych lokalizacjach i zadziwiających intelektem ptakach:
Bezduszne ćwirki poranne i nocne eskapady śmieciarką oraz o różnicach między mieszkaniem w bloku i domostwie autonomicznym [klik]

Kolejny odcinek prac ogródkowych i starć z policją czyli 
O policyjnej technice zwanej konsternowaniem oraz samobójczych propozycjach na lato [klik]

W przyszłym miesiący będzie o psiej kupie, zębach i życiu singla.
Prawdziwy lajfstajl, lejdis and amigos.

czwartek, 6 marca 2014

Marzec, by tak rzec

Marcowanie krotochwil tu:
inwentaryzacja krotochwil

















Zatem marzec, nieziszczone marzenie o wiośnie bez pożegnania z zimą.

Na pierwszy ogień idą reklamy zaprzyjaźnionych blogerów w ramach akcji Share Week 2014:
 Pancernik Shareweek-HolmesTime wpływa do portu polskiej blogosfery czyli w poszukiwaniu blogowych ziomków, odpowiedzialnych za zabójstwo naszego czasu wolnego [klik]

Trochę przebrzmiałych uwag o filmowym stylu von Triera oraz całkiem aktualnych o atawistycznej potrzebie noszenia naturalnych futer:
O grzmoceniu Szarloty, zwierzętach w filmie i dlaczego warto nosić kołnierz z lisa [klik]
Dzień kobiet tuż, tuż, kupię zatem bukiet róż. Albo przyoszczędzę kultywując nędzę. Oraz sześciu golasów w prezencie [klik] czyli ekonomia kupowania kwiatów i zaprawdę zmyśle golasy w tańcu serwietkowym (polecam)

Pojawia się zaskakująco dużo potwierdzonych relacji o epidemii miejskiego biegactwa -  
O wiosennym joggingu chodnikowym. Biegasz? Spalasz? Kalorie? Sporty?  [klik]

O uzależnieniu od minikabanosków studium psychologizujące pt " O zgubnym nawyku wkładania do buzi" [klik] 

O tym, że nie wolno być biednym publicznie czyli Malanowska kontra niedostatek pisarki [klik]

Co będzie dalej - okaże się wkrótce.
Do zobaczenia! Albo i nie. Piar ma dziś wolne.

niedziela, 16 lutego 2014

Luty z miłości wyzuty

Poradnia kardiologiczna i życiowa:
Inwentaryzacja Krotochwil

















Nie będzie gładkich słów od redaktor prowadzącej tylko suchotniczy spis treści:
Oda do śniegu czyli 'Wszystkim którzy twierdzą, że na ulicach leży białe gówno należy się chędożenie soplem! Czyli 5 niespodziewanych powodów dla których kochamy śnieg' [klik]

'Rosja to nie kraj, Rosja to stan umysłu. O Olimpiadzie oraz dla Putina małej radzie, jak pokonać klątwę sraczykowych duetów kibelkowych' [klik]

Kariera słowa Selfie czyli 'Samosie z bezdomnymi' [klik]

Walentyny z okazji 14 lutego litania do misiaczka [klik]

Relacja z mojego olimpijskiego nawrócenia utkana kwiatami nowomowy dziennikarskiej [klik]

„Atomowe dziewczyny. Nieznana historia kobiet, które pomogły wygrać II wojnę światową” Denise Kiernan oraz "Beksińscy. Portret podwójny"  w poście 'Samobójcze chłopaki i Atomowe Dziewczyny czyli coś ty mi uczynił, Znaku. Oraz dwa kejsy w temacie, ile czasu potrzeba, by napisać rzetelną biografię. I trochę o butach.' [klik]

sobota, 18 stycznia 2014

Styczeń, czas rozliczeń

Całodobowe dziurawienie balonów suspensu:
Inwentaryzacja Krotochwil





















Toczona wstępniakową bezpłodnością pozwolę sobie na bezpieczną towarzysko uwagę o pogodzie. Jak dobrze, że tu w stolicy, mistrale i monsuny nas omijają i nie ma komu rozwiewać złudzeń na nowy rok. Po co komu to zresztą, skoro można mnie na blogu odwiedzić i poczytać coś do śmiechu lub ku refleksji.

A mamy: materiał dokumentalny o przejażdżkach autobusowych z wycieczką w kierunku książek i tego, co kobiety noszą między nogami [klik].
Oraz refleksję na temat cugu noworocznych postanowień, okraszoną stosownymi celebryckimi wypowiedziami [klik]
Co może się zdarzyć, gdy z jemiołą wyjdziemy na ulicę i spotkamy seksualnego predatora. Oraz kilka randkowych porad gazetowych [klik]
I last but not least - kluczowe dla analizy styczniowych wrót czasu - pożegnanie starego via przywitanie nowego roku we współczesnej fotografii, elokwentna definicja 'jutra' oraz ściskająca za krocze piosenka[klik] 
Więcej - w miarę.
Np inwentaryzacja kilku zabójczych seniorów z okazji Dnia Babci i Dziadka [klik]
I o indywidualnym podejściu do konkursu na Blog Roku, kłopotach z prądem, panu z banku i chorobach hipotetycznych [klik]
Na koniec lub - w zależności od punktu widzenia - na początek złota myśl Abrahama Lincolna:
'Idę wolno ale nie cofam się nigdy.'
Zaiste - heroizm.