czwartek, 7 sierpnia 2014

Sierpień

Wewnątrzoponowy wieniec z krotochwil plotę tu:
inwentaryzacja krotochwil

















Na pierwszy ogień, w tym upalnym w końcu miesiącu, pójdą poetycko chaotyczne rozważania o cieniu.
Życie bez kawałka cienia byłoby nie do zniesienia! [klik]
Będzie trochę aforyzmów i wierszyków oraz stosowne obrazki.

Następnie zrecenzujemy interesującą książkę na lato (czyżby?). W tle globalna katastrofa, na pierwszym planie sentymentalna podróż w przeszłość nastoletniej Julii (ale czy na pewno?)
Planeta i dziewczyna. Książka, której nie należy czytać w upały – „Wiek cudów” Karen Thompson Walker  [klik]

Czasem zupełnie niespodziewanie blogspot publikuje coś sam z siebie - a raczej z bazy tekstów roboczych. Tym razem o tym, że rośliny widzą i czują oraz ogólnie mają bardzo bogate życie wewnętrzne (co ostatnio odkryli naukowcy). I o tym jak w związku z tym tresuję moje grządki i trawniki ;)
Co wiedzą rośliny - czyli szokujące odkrycia naukowców stawiające pod znakiem zapytania dalszą możliwość sikania w krzakach. Oraz trochę o ogrodowym pokładaniu się [klik]

Mit, że nasze babki paliły kiedyś biustonosze upadł ostatecznie i został wygryziony realistycznym nadrukiem sutka na cielistych, realistycznych biusthalterach, które w lecie podbiły zachód. Przyjrzałam się zatem damskim zwisom, silikonowym spęcznieniom, okładom z kapusty i puszapizmowi bieliźnianemu. Bardzo kobieco w poście:
O piersiach na plaży i wszędzie indziej czyli eksponujmy bufety, drogie panie [klik]

Następnie wybierzemy się na wycieczkę do jakiegoś ciekawego miasta. Albo na plażę? Bo na łonie przyrody byliśmy z okazji majówki, aż już się nam i naszym kleszczom odbija to floroznawstwo [klik]
Cały czas mamy też w planach dzień z życia mężczyzny - może się w końcu uda.
Pod koniec miesiąca samolotem wrócimy do domu, z którego (przypominam) wyruszyliśmy na początku wakacji pociągiem [klik]