Inwentaryzacja Krotochwil
Jako pierwszy w sierpniu pojawi się brytyjski fotograf z niezłym (choć okrutnym) okiem:
*Post powstał na fali popularności poprzedniego wpisu z serii klasycy fotografii gdzie zaprezentował zdjęcia René Maltête [klik]
Następnie łatwy i przyjemny odcinek z kilkoma piosenkami o właściwościach chłodzących
Muza, która chłodzi czyli hipsterskie piosenki na czas upałów w stolicy
Następnie będzie coś modowego czyli zaprezentuję, jak się nosić w naręczach (to możliwe, a w lecie nawet pożądane).
Możliwe też, że uraczę was fotowycieczką po jakimś wielce światowym mieście, w którym przebywałam z wywieszonym ozorem i wybałuszonymi oczami.
Możliwe też, że uraczę was fotowycieczką po jakimś wielce światowym mieście, w którym przebywałam z wywieszonym ozorem i wybałuszonymi oczami.
I nie, nie będę już was katować nurtem eko. Chwilowo!
Może będzie też coś o filmach? Albo recenzja książkowa?
Zaiste, ten wstępniaczek robi się tajemniczy niczym kwestia, kto w przyszłości sfinansuje nasze emerytury.
Co napisać? Co ma zwisać?
w lepkim wewnątrz czaszki mule
walczą z sobą dwie półkule...
reszta eposu została anihilowana klawiszem F() co, być może, było przejawem opatrzności.